Ahsoka przemierzała ulice Shili,
dokładnie penetrując okolice. Kilkanaście handlarek o pokaźnych głowoogonach
próbowało sprzedać jej swoje różnorakie towary; ale nic nie kupiła. Nie
zawiedzie tym razem Anakina, co to, to nie! Będzie z niej dumny, wypełni tę
misję tak dobrze jak tylko umie. Tak! Wreszcie mu zaimponuje, wreszcie ją
doceni, wreszcie udowodni, że nie jest smarkatą dziewczynką, ale prawie dorosłą
kobietą! Ta myśl napełniała ją optymizmem, czuła, że może wszystko, nawet
przenosić góry. Uśmiechnęła się, gdy w zaułku obok coś błysnęło; zarys jakiejś
postaci, wydawała się znajoma... a jednak taka obca, zmrużyła oczy, próbując
dostrzec więcej szczegółów; ale to było na nic. Postać zaczęła znikać, po chwili
widziała tylko jej wydłużony cień, powoli niknący na murowanej ścianie.
Przyśpieszyła kroku, kompletnie zapominając o ówczesnych optymistycznych
impulsach, kłębiących się wewnątrz jej umysłu. Momentalnie wbiegła w uliczkę,
poruszając się szybko niczym błyskawica, przecinająca niebo. Odbiła od
przeciwległych ścian i wybiła na markizę, tuż nad sklepem z bronią palną.
Postać była już daleko, ale dzięki zmysłowi postrzegania Mocy, czuła psychiczny
ślad zostawiany przez nią, niewidzialny dla ludzkiego oka. Skupiając się na
Mocy poczęła biec, a nieznajoma sylwetka coraz dokładniej malowała jej się na
horyzoncie.
***
Anakin z miną "Co tu się kurwa
dzieje?" stał w salonie obserwując swoją żonę z patelnią w ręce. Padmee,
co ty...? - wycedził, na wszelki wypadek robiąc trzy kroki w tył. Gdzie się
szlajasz?! -spytała obijając dzierżoną w prawej ręce patelnię o wierzch lewej
dłoni. Skywalker otworzył szeroko oczy i cofnął się kolejne trzy kroki. Byłem w
świątyni.., wydukał niezdolny do konkretniejszych wyjaśnień. Wyszedłeś bez
słowa... a mieliśmy spędzić te dziesięć dni tylko we dwoje... a ty mnie
zostawiłeś... a może poszedłeś do jakiegoś klubu, bo ja ci już nie wystarczam?!
- rzuciła, a jej oczy wprost zaczęły się szklić. Nie, Padme... to...to nie
tak.., próbował się bronić idąc w jej stronę. Za późno. Rozpłakała się. Już ci
nie wystarczam! Bo...bo...bo... się zmieniłam, bo.. bo już nie jestem taka jak
wcześniej.., chlipała i usiadła na kanapie, chowając twarz w dłoniach. Echh
kobiety... czasami zastanawiam się po cholerę dano im takie humory.., szepnął w
duchu i wywrócił oczami. No nic, czas wziąć się za ratowanie sytuacji, za nim
moja echem... żona... w błogosławionym stanie rozpierniczy mi głowę patelnią.., mruknął pod nosem i podszedł do niej, siadając tuż obok. Odejdź! -burknęła przez łzy.
Nie chcesz mnie! -chlipała, a on ponownie zaczął się zastanawiać co lepsze;
znosić możliwe, że prowadzące do jego uszkodzenia humory swojej żony, czy
samobójstwo.. samobójstwo wydawało się chyba lepszym wyjściem...Nie mów tak... kocham cię, jesteś piękna.., powiedział ze
słodyczą i przytulił ją znienacka. Nic nie powiedziała. Wtuliła się w jego
klatę, chowając twarz w jego szacie i wciąż roniła łzy. Padmee, jesteś
piękna... jesteś najpiękniejszą kobietą we wszechświecie... jesteś... aniołem,
proszę nie płacz, anioły nie powinny płakać.., wyszeptał i oderwał ją od siebie
łapiąc za podbródek. Spojrzał w jej czekoladowe oczy i otarł jej łzy wierzchem
dłoni. Bo anioły są niepowtarzalne, a ich łzy ranią serca... a ty jesteś moim
aniołem, a mój anioł sprawia ból mojemu sercu.., mówił i pocałował ją namiętnie;
spodziewając się, ze go odrzuci. Ale tak się nie stało; odwzajemniła pocałunek
z żarem pasji i tęsknoty, wkładając w niego całe serce. Jeżeli ktoś szuka
definicji miłości, znajdzie ją jedynie w ramionach drugiej osoby; słysząc
rytmiczne bicie serca ukochanego i czując uczucie wkładane w pełen nieskażonej
miłości pocałunek, którego każdy zakochany tak pragnie.
***
Budynki naokoło rozmywały się w jedną
kolorową plamę, a ona wciąż biegła, siedząc na ogonie tajemniczemu osobnikowi.
O nie, kolego, nie uciekniesz, nie ma mowy, obiecała sobie w duchu i niczym
zwierzę rzuciła się do przodu, przeskakując nad wysokim przeciwnikiem
uniemożliwiając mu dalszą drogę. Ujawnij się, warknęła zapalając miecze,
a z cylindrów wystrzeliły zielone klingi. Przeciwnik podniósł na nią wzrok, tak podobny do jej własnego i wycedził: Jestem. Twoim. Ojcem. Ahsoko.
***
Anakin i Padme. Mąż i Żona.
Jedi i Senator. Siedzieli na wygodnej kanapie, stojącej tuż naprzeciwko
plazmowego ekranu telewizyjnego, rozkoszując się swoją bliskością. Skywalker
siedział, opierając się na podłokietniku, a Amidala tuż obok, z głową na
jego ramieniu. Kocham Cię.., powiedziała nagle i wtuliła w jego ramię, zamykając
oczy. Rycerz wywrócił oczami i biorąc ją w silne ramiona; posadził na swoich
kolanach. I pomyśleć, że jeszcze niedawno chciałaś zabić mnie sprzętem kuchennym..,
mruknął uśmiechając się z rozbawieniem. Nic nie odpowiedziała, wtuliła twarz w
jego klatę, obejmując dłońmi w pasie. Wywrócił oczami i zaczął delikatnie
gładzić ją po ramieniu. Echh, chyba dzisiaj nie pogadamy, mój nieśmialcu..,
stwierdził i westchnął z rezygnacją.
***
Tano stała osłupiała wpatrując się
tępym wzrokiem w ten jeden punkt na czole Togrutanina. Co on powiedział.. a
tak... że jest... że jest jej ojcem! Jak to możliwe?! Przecież... że on.. co...
nie potrafiła logicznie myśleć, dobrać słów ani nic odpowiedzieć. Po prostu
stała i gapiła się we 'własnego ojca' z szeroko otwartymi ustami. Moją córkę
rozpoznałbym wszędzie.., przerwał ciszę mężczyzna znienacka ją przytulając.
Zmieniłaś się... ale wciąż wyglądasz jak moja mała Soka sprzed kilkunastu
lat.., szepnął, tuląc ją do siebie jak małe dziecko. Nic nie odpowiedziała,
trwała w takim samym stanie jak ówcześnie nic nie mówiąc. To mój ojciec?! -
myślała, nic nie rozumiejąc. To...to... to niemożliwe! Chodź, Ahsoko,
przemówił, mam ci wiele do pokazania.., dodał i zaczął ją prowadzić ulicami w
nieznanym jej kierunku.
***
Lorem! - usłyszała czarnowłosa, idąc
korytarzem świątyni, w kierunku Archiwów Jedi. Odwróciła się gwałtownie i
obrzuciła wyczekującym spojrzeniem, zatrzymującego się właśnie trzy kroki za
nią Rodianina. Widziałaś Mistrza Skywalkera? -spytał, a jego oczy błysnęły z
ekscytacji. Padawanka westchnęła. Nie... nie widuję go prawie, widziałam
go ten jeden raz na naszym treningu.., oparła dłonie na biodrach, przypatrując
mu się badawczo. A szkoda! Bo chyba udało mi się powtórzyć jeden z jego
ciosów...perfekcyjnie.., klasnął w dłonie, wyczekując karcącej odpowiedzi
przyjaciółki, lecz ona tylko wzruszyła ramionami. Nie tym razem, Barth,
pokazała mu język i uśmiechnęła się z satysfakcją, nie sprowokujesz mnie, Nie
ma emocji - jest spokój, wyrecytowała. Zielonoskóry spojrzał na nią ze
skrzywieniem. Ty i kodeks Jedi? Domyśliłem się, że to na treningu to dla
popisu, ale... Lorem, co ci nagle odwala?! -rzucił wytrzeszczając i tak już
wielkie oczy. Nic.., wzruszyła ramionami, po prostu Mistrz Skywalker...,
przerwała spotykając się ze spojrzeniem mówiącym wprost "Blefujesz". No
co..? Fajny jest.., powiedziała i wzruszyła ramionami, kreśląc stopą koła na
posadzce. Dalej.., powiedział Rodianin, zakładając ręce. No i eee… przystojny? –raczej
spytała, a nie skwitowała. Barth wbił w nią tępy wzrok i po chwili wybuchł
gromkim śmiechem. Lorem się zakochała, Lorem się zakochała, Lorem zakochała się
w Mistrzu…, płakał ze śmiechu, a zarumieniona dziewczyna stała i patrzyła na
przyjaciela.
_______________________________________________
Dedykt dla Des i Igi.
WHAT THE FUCKING HELL?! LOREM WYPIERNICZAJ MI TU ZARAZ DO CZARNEJ DZIURY NAZYWANEJ TARTAREM, TO TY ZAMKNIESZ WROTA ŚMIERCI ALBO SPALĘ CIĘ RAZEM Z OCTAVIANEM!!! Nienawidzę cię ty czarnowłosa...nie mam określenia ale spieprzaj, tylko Ahsoka tak może a ty won!! Grrrr...Aaaa własnie, Ahsoka. ^^ Smarkuuuusiu kochany, biegasz tak szybko bo pewien ekhem...nie powiem bo Wika mnie zastrzeli...dał ci znowu kawę i teraz masz ADHD! No widzę postanowienia noworoczne we wrześniu "będę dojrzałą, grzeczną padawanką i..ple ple ple" Dupa! Ty jesteś Ahsoka Tano, mały Smarkuś i koniec, kropka! Tak więc moja kochana nie staraj się być dorosła, wszyscy kochamy postrzelonego Smarkusia więc rób dalej swoje, no ale oczywiście z misją masz rację, dasz sobie radę! Nie będziesz ofiarą losu jak to ktoś...*patrzy wymownie* chyba chce przedstawić. No więc dobrze a nawet wyśmienicie, złapałaś tego osobnika, który...JEST TWOIM OJCEM?! O kurwa! Ahsoka jest owocem pijanej nocy z zakończeniem na porodówce!! Cholera...miałam nadzieję, że wykluła się z jajka w tamagotchi! Ale...chwila, facet, który mówi, że jest twoim ojcem prowadzi cię nie wiadomo gdzie...powiedziałabym, że to pedofil ale nie ma rudych włosów i brody więc jesteś bezpieczna ^^. No i teraz na koniec Anidala...nie wypowiadam się o romansach bo jestem znieczulona uczuciowo na wieki wieków ale co mi tam. JEB PATELNIĄ! Pięć punktów jak trafisz faceta w łeb, dziesięć za trafienie w brzuch i stówa za ucelowanie w krocze!! Hehehehe...Nie żebym coś sugerowała *marzyciel* Powiem tak: Anakinie, ty się człowieku ciesz, że to tylko Padme, wiesz co ty byś miał z Ahsoką w ciąży? Albo chociażby z Ahsoką podczas okresu? (nie wiem czy to przeżył ale dobra xD) Ciesz się spokojem dopóki możesz jak ja w szkole (nieeee ja wcale nie podglądam gołębi).
OdpowiedzUsuńRozdział jest cuuuuuuuuuuudowny! Jak zawsze! Awww awww awww...czekaj bo Sokka znowu jest głodny i wkłada Angowi mitołę na łeb...*facepalm* Kataro kogo ty masz za brata i przyszłego chłopaka?! Echh...a no właśnie Sokka pozdrawia Sokę xD. Coś jeszcze? A tak, czekam na więcej! ^^ No i dzięki za dedyk.
Świetnie!!! Ahsoka znalazła ojca?! To drugie zaskoczenia ( zaraz po Kiwi). Ale mam dziwne wrażenie,że większość blogów ma temat "Ahsoka na Shili"... O co chodzi? Myśli telepatyczne?? Hmm... Ee tam,to akurat zostawiam filozofom do myślenia, ja muszę pomyśleć co mam napisać na koma...
OdpowiedzUsuńRozdział jest tak wspaniały, że będę Cię chyba wielbić!!!!
Co do mojej przedmówczyni ma rację jeb z patelni i po sprawie :) Okk...chyba nie napiszę więcej,mama przyszła fuck...jeszcze lekcje odrobić!!!!!! Nooooooo!!! Albo nie odpiszę jt od kogoś Papa!!!!! Rozdział jest zupełnie inny (Amidala i Anakin ;p). :DDD
Fakt, z tym Shili, ale to akurat napisałam w czerwcu(Piszę do przodu. xD) i jakoś perspektywa zmiany całej historii, by się nie powtarzać mi nie odpowiadała.
UsuńWOW! Pięknie napisane. Podobał mi się wątek Ahsoki. :) Już nie wiem co powiedzieć... Żadne słowa dobrze nie odzwierciedlą tego jak pięknie piszesz. :D Nie chcę z kolei żeby to brzmiało pompatycznie, ale imponują mi ludzie używający bogatego słownictwa, a Ty jesteś jedną z nich. xD Rozdział w ogóle cudowny. :) Choć odnoszę wrażenie, że dość krótki w porównaniu do poprzednich. Martwię się trochę o Ciebie, wiesz? Piszesz ostatkiem sił genialnego bloga, który dosiągł tak imponującej liczbie postów i zamierzasz go zawiesić! Nie wiem jak to z tym dokładnie, ale to wywnioskowałam z ankiety; Znudziłaś się pisaniem, a losem Twojego bloga pozwalasz kierować czytelnikom. Szczerze, to chciałabym abyś kontynuowała dzieło, w które włożyłaś tyle pracy. Ten blog jest wspaniały i nie przestanę tego powtarzać przenigdy! Z drugiej strony, jeżeli nie chcesz już pisać, toteż rozdziały nie będą takie świetne jak niegdyś. Myślę, że powinnaś sama zadecydować w tej kwestii. A jak nie podejmiesz się kontynuacji bloga, to zawsze liczę na coś nowego Twojej twórczości. :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy mam przepraszać za obszerny komentarz, czy nie. Patrząc na powyższe, myślę: "mało żem ambitna". xD
W każdym razie pozdrawiam, życzę duużo weny, dobrego humoru i towarzyszącej Ci Mocy! :D
Szczerze? Ta ankieta o niczym nie decyduje. Chcę tylko zobaczyć ile ludu tu wchodzi, a jeśli od pytań zależy dużo - zmusza to do refleksji i głosu czytelników. :D Wciąż kocham pisać i wychodzi mi to [bynajmniej tak mi się wydaje, coraz lepiej]. Powiem Wam jedno, szykujcie się na coś wielkiego w 61. Pozdrawiam Was, kochani. :) :* I dziękuje za wszystko.
UsuńBardzo Ci dziękuję! Teraz będę się niecierpliwić w nieskończoność * tupie mogą i oczywiście strzela focha*! Domyślam się co to może być :). Ale, ale, ale.. znając Ciebie, oszukasz moje podejrzenia i będzie zupełnie co innego! Dobra myślę dalej... Ja tylko mogę dodać że mam już kilka pomysłów na bloga :p. Niestety (chyba) najfajniejszy pomysł będzie dopiero pod koniec :). Nie wygadam się kiedy to będzie. Póki co, król Julian rozkazuję Ci pisać ile się da!
OdpowiedzUsuńYYYYYYYYYYYY...*wydaje dziwne dźwięki tak jak na matmie, przez co wszyscy się śmiali, ca co dostaliśmy opiepsz*
OdpowiedzUsuńPatelnia?...Annie...? Padme...? Że wut? Rypło cię na dobre?? Ja się tu zraz zabije!! LOREM!!... TY MAŁA PIEPSZONA LARWO!! JA CI KURWA DAM ANAKINA!ANAKIN JEST PADME I MÓJ(czyli Ahsoki) ZAJEBIE CIĘ JAK SIĘ DO NIEGO ZBLIŻYSZ!WEZME ZE SOBĄ ZAJEBISTĄ CHOLERĘ(Idka=Atari Orgeen) I koniec Kurwa! Nie masz prawa zbliżać się do niego. Ty... nie pamiętam jak się nazywasz Rodianie piepszony!!Ale wiem, że nie masz prawa kopiować Anakina!! Raz na zawsze! Jak to zrobisz to cie dorwę i nogi z dupy powyrywam!! A ja mam wtyki!Pewne. I nie powiem za żadne skarby! Tato?? To ty?? PADME DAWAJ MI TA PATELNIE!! Żartowałam!! Mój tata mnie kocha(ten prawdziwy też!) Juhu!! Gdzie mamusia?gugu. a siostly nie mam?gu? Haha... ty mnie tym rozwalasz Upadły Aniele xD Ja czytam tego bloga!! Bo cię kocham! Bo jest Bisty!! Bo jest...jak Anakin bez Koszulki! |
<------------------
N...
Nie kończe jeszcze mej wypowiedzi bo szaleje!! Juhu!! Dajcie mi trampolinę i basen! i zjeżdżalnie!! Będzie Wypas wtedy!! xD
NMBZT!<3;**
Kiwi! Znowu jesteś na Anakinowym haju co? Nie wiem co ci odwala, ale niedałabym ci patelni do rąk ;P. Jeszcze byś przydzwoniła mi i całemu Zakonowi Jedi! Hehe a na matmie ( i pewnie na reszcie przedmiotów) jesteś jedyną osoba, która zamiast "zdobywać baaarrddzoo pożyteczna wiedzę, ( przez która chce mi się rzygać ), to siedzisz na dupie, żujesz gumę, gadasz, rysujesz Anakina bez koszulki na ostatnich stronach zeszytu, no i wydajesz dziwne odgłosy, które wszystkich bawią. Mam rację w chociaż w 1 %? ;-D??
UsuńHmm.
UsuńNa dupie siedze.
Gadam też.
Anakina bez koszulki rysować nie umiem ale mam jego zdj. którego nikt nie widział xD
Odgłosy wydaje bardzo głośno!!
NMBZT!<3;**
PS .ODWIESIŁAM BLOGA!!
Nie żuje gumy!!
UsuńAle łyki wody przemycam do gardła xD
Kocham Cięęęęęęęęęęęęęęęęę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Kobieto wreszcieeeeee!!!! Zmądrzałas no i tak trzymać!!!!!
UsuńA co do odglosów masz chyba korzenie z moim kolegą ktory wydaje odglosy basów ;pp<333333333333 Kochammm ciee!!!! Nooooooo!!! Jesssssssssssssssssssssssssssssssssss!!!!!
Ahhh aż tak cię suszy??!!! ;pp
UsuńZ nudów!!
UsuńI JEST NN!
UsuńAhhhaaa ;p Z nudów, to chyba musisz brać dwa litry do szkoły!
Usuń2 Litry? No wiesz? Ja jeszcze pełnoletnia nie jestem!
UsuńNie no wiem o co koman... Mały tymbark jabłko Arbuz wystarcza
Dobra Mati kończmy bo Spamujemy i Wika się wkurwi xD
Też cię kochamy<33
NMBZW!<3;**
Dwa litrzy wody MINERALNEJ!! Nie wiem jak wytrzymujesz z takim malym tymbarkiem...Xdd Okk :***
UsuńJest pycha, i sama nie wiem. Tak szczerze to cem 2 litry tego Tymbarka, ale do torby mi się nie zmieści(ja nie chodze z plecakiem) a jak wsadze do szafki to mi koleżanka podpierdoli xD
UsuńNie to, że go uwielbia tak jak ja, ale wypić wypije xD
No widzisz jak to jest ;pp. Dobrz...Nie bedziemy chyba tutaj pisać bo autorka bloga strzeli focha,a ja cem żyć ;pp. Więc jak ściągne jakieś dobre gg to pogadamy :))))))))))))))))
UsuńSpk.tylko że wiesz ja na google nie mam :( Chyba że jakąś PW. Wiki wiesz że my cię uwielbiamy ;***
UsuńNie spamujemy. Ale są tego mocne strony. Z tym komem masz 20 xD
Kiwi are stupid!
NMBZW!!<3;***
Teraz już 21!!!!!!
UsuńTeraz 22 xD
UsuńMartyna. Ja poprosze Idusia żeby wysłała Ci na hangouts mój nr gg ;**
Dobra Mati napisz ten ostatni kom i kończymy :D
Później dostaniemy opierdol i tyle xD
Też cię kochamy Wiki <3 ;**
NMBZW!
Okk, ja musze sciagnac jakies gg.
UsuńUwielbiamy CIĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! <333333333333333333333!!!!!!!!!!!!!!!!!!
NMBZT!!!!!!!!!!!!!!! Wiki!
*FACEPALM*
UsuńHaha
Usuń;p
UsuńJestem leniwym czlowieczkiem i przeczytałam niewiele ale ok.
OdpowiedzUsuńLEMUR. :*
UsuńWHAT? Ile komentarzy! A u mnie nie ma ani jednego :(
OdpowiedzUsuńSą u ciebie komentarze, tylko masz włączoną moderację i żeby się wyświetliły musisz je zaakceptować. :)
UsuńLol, chyba masz rację, ja piszę z telefonu to nic nie zauważyłem, dzięki.
UsuńRadziłąbym się przyzwyczajać xdd.
OdpowiedzUsuńJa także! xD
OdpowiedzUsuńSpamujemy u mnie Mati??
^^
OdpowiedzUsuńCzyli tak? Mati skombinuj gg*prsi na kolanach* no my nie będziemy wiecznie u Wiki. Zero prywatności xD
Usuńopowiedz u mnie <3